Kiedy wspieramy innych, możemy sprawiać wrażenie, że nasze życie jest już tylko usłane różami.

Nic bardziej błędnego.

Myślę, że każda funkcjonująca z miejsca szczerości i otwartości osoba przyzna, iż emocjonalne i mentalne fale uderzają każdego z nas…bez wyjątku…

Różnica w podejściu do owych uderzeń decyduje jednak o lekkości bądź trudzie przechodzenia przez te intensywniejsze życiowe chwile.

I tak też- gdy spoglądam na swoje życie wstecz- jedyne co się dla mnie zmieniło to moje spojrzenie i podejście do przepływających przeze mnie sporadycznie fal….

Zmieniło się ‘tylko’ to, ale…dla codziennej jakości mojego życia jest to jedno wielkie ‘AŻ’…ta zmiana podejścia jest bowiem dystansem jaki dzieli każdą przeciętną, nieświadomie żyjącą i często cierpiącą osobę od życia, w którym bardzo szybko powracamy do wewnętrznego spokoju.

Większość z nas teoretycznie wie, że każde życiowe doświadczenie przyczynia się do wzrostu, jest dane po coś, nie jest przeciwko nam, lecz dla nas…

Wielu z nas doskonale rozpoznaje mechanizmy, które sterują naszym działaniem…widzi stojące za nimi lęki, zauważa emocje, myśli, przekonania…

Tak wciąż niewielu jednak świadomie stawia się do życia tym, co już wie…dlatego piszę to teraz do Ciebie…i do Ciebie…i do samej siebie…jako przypomnienie, że to w świadomym życiu, a nie tylko mówieniu o nim- kryje się recepta na miłość i spokój, o których nam się nawet nie śniło.

Piszę to jako zaproszenie…byś nie tylko wiedziała, ale prawdziwie zapragnęła i przede wszystkim poszła za tęsknotą życia w lekkości, w poczuciu płynięcia z życiem…

Przez dekadę mówiliśmy o tym…coraz większa liczba ludzi stawała się świadoma…czas zacząć tym żyć…przyjąć postawę gotowości stawienia się do życia takiego jakim Jest…objęcia wszelkich doświadczeń bez poczucia żalu czy bycia ofiarą, lecz z miejsca wypowiadanego z serca ‘Tak’….

Tak- Ufam Ci życie

Tak…- ufam, że życie jest zawsze po mojej stronie…nawet gdy moje myśli nie są….

Tak….- Jestem gotowa, by czuć moje emocje, dostrzegać moje myśli, ale się z nimi nie identyfikować…

Tak…Jestem gotowa, by wychodzić poza emocjonalne reakcje, by przejąć pełną odpowiedzialność za własne życie…

Tak…- Jestem gotowa, by do siebie powracać za każdym razem, gdy znów odejdę…raz po raz…kilkadziesiąt razy w ciągu dnia…w swej konsekwencji, z wyboru życia w miłości, którą Jestem…

I tak też- życie miłością nie jest żadnym przekoloryzowanym obrazem, nie jest bujaniem w obłokach…życie w miłości, do której nawiązuję wykracza poza wszelką emocję, czy stan….to życie, które obejmuje sobą wszystko, w którym przenosisz w sobie wewnętrzną zgodę na to każde doświadczenie choć oczywiście wciąż pozostają Twe preferencje…życie w miłości to odwaga i gotowość, by poznawać siebie bliżej i troszczyć się o siebie, podążać za tym, co gra w naszym sercu i odchodzić od tego, co już nie służy…

Życie w miłości to życie w Twojej prawdzie…to wychodzenie poza emocje i samo-nakręcające myśli…to wybór, każdorazowa świadoma decyzja, by spojrzeć na siebie i świat z nowej perspektywy, by dostrzegać zawierające się w każdej sytuacji dary, by odkrywać swoją wyjątkowość i ufać, że…nawet gdy Twoje myśli nie są po Twojej stronie, życie zawsze Cię wspiera i prowadzi…i nie ma tu mowy o żadnej pomyłce…wszystko jest tu dla Ciebie…

 

Już niebawem z Tobą-  kolejna edycja Oktaw Miłości, czyli Twojej mapy do spokoju i miłości Oktawy Miłości ♥