Każda z nich pragnie dokładnie tego samego, pragnie tak mocno, że zapomina o sobie, o tym kim jest, czego pragnie. Głównym celem staje się bowiem  miłość i aprobata- tej której nigdy prawdziwie nie dostała, tej o  którą tak mocno jako dziecko zabiegała, której być może nigdy już nie podaruje jej już ona- jej matka. Jak pisze Karyl McBride w ‘Nigdy dość dobra’:

‘Jako kilkuletnie dziecko gdzieś już w sobie zdecydowałam, że tylko ciężka praca da mi zadowolenie z siebie i pozwoli kompensować wszystkie te sygnały, że jestem ‘nie dość dobra’.

Szkoda, że nikt mi nie powiedział, że to nie zadziała tak, jak sobie to obmyśliłam. Przez tyle lat bowiem wierzyłam, że ucieczka w ciężką pracę i osiąganie, w bycie silną i niezależną jest rozwiązaniem, które zapewni mi szczęście i miłość’.

Czy i Ty jesteś tą kobietą? Czy i Ty rzucasz się w wir codziennych obowiązków i działań prowadzących do sukcesu, nie dla siebie, nie z frajdy, ale- w nieustannie towarzyszącym Ci parciu, by coś udowodnić, by pokazać na co Cię stać?

Czy i Ty nie potrafisz siebie kochać po prostu za to kim jesteś, a swojej wartości poszukujesz w sukcesach i ciągłej aktywności?

Czy i Ty celebrując kolejne dokonania, kiedy już siadasz sama ze sobą, kiedy pojawia się cisza- czy i Ty w środku czujesz niepokojącą Cię pustkę? Masz poczucie, że bez przerwy próbujesz coś udowodnić, żeby usprawiedliwić swoje istnienie?

I te momenty, w których potrafisz się chwilowo docenić- bo przecież logicznie rozpoznajesz jak wiele robisz, jaka jesteś zaradna, ale- dlaczego w środku nadal wciąż powraca uczucie braku, sama nawet nie wiesz czego…

Zanim pójdziemy dalej, chciałabym zaznaczyć, że ambicje wcale nie muszą być problemem, może wcale nie robisz tego, by udowadniać że jesteś warta, może naprawdę kochasz ten ciągły przepływ adrenaliny, szybkość, podążasz za ogniwami swoich przyjemności.  Rozpoznaj to w sobie biorąc pod uwagę fakt, iż ambicje mogą  być Twoim mechanizmem autodestrukcji jeśli zabiegasz o potwierdzenie swojej wartości na zewnątrz zamiast czuć ją w sobie, masz problemy z fizycznym lub psychicznym zdrowiem oraz nie za bardzo potrafisz siebie docenić za swoje osiągnięcia.

ZEWNĘTRZNE DOWARTOŚCIOWANIE A LĘK:

Jeżeli jesteś kobietą, która w dzieciństwie nie otrzymała potrzebnego do zdrowego budowania poczucia własnej wartości dowartościowania- istnieje duże prawdopodobieństwo, że w dorosłym życiu zabiegasz o nie na zewnątrz.

Twoja desperacja może być jednak świetnie zakamuflowana, ponieważ wypracowałaś w sobie ogromny zasób kompetencji i umiejętności, które sprawiają, że z większą łatwością zyskujesz podziw i docenienie innych. Jesteś po prostu bardzo zdolna i nie wahasz się sięgać po kolejne sukcesy.

Co się jednak wtedy dzieje? (catch 22/paragraf 22)

Pochwały chwilowo wypełniają pustkę, ale jednocześnie- ponieważ bazują one na zewnętrznym źródle- POWODUJĄ LĘK.

Dlaczego?

Jako ktoś, kto w dokładnie taki właśnie sposób wpisywał na swoje życiowe CV kolejne osiągnięcie- dobrze wiem, że wraz z coraz większym sukcesami- wzrastał również we mnie i lęk, który nie pozwalał mi spocząć.

Ten lęk to obawa przed utratą otrzymanego uznania i akceptacji. Ten lęk to paraliżujący strach przed tym, że przecież nie mogę kontrolować innych, co oznacza że już za chwilę mogę to wszystko stracić, a kiedy stracę- moja wartość znów spadnie.

Idąc dalej- to LĘK PRZED BYCIEM AROGANTKĄ, bo przecież nie śmiesz obnosić się ze swoimi sukcesami, ale jednocześnie bardzo pragniesz by je docenić, by choć na chwilę wypełnić tą płaczącą w Tobie pustkę, ugasić swe pragnienie.

Masz więc skłonność do lekceważenia i umniejszania swoich zalet, do dyskredytowania siebie uznając to za przejaw arogancji, której tak mocno się obawiasz.

I w końcu- to LĘK PRZED BYCIEM UZURPATORKĄ, bo gdy nieustannie umniejszasz swą wartość (której nie potwierdzono, nie pokazano Ci w dzieciństwie)- nie rozpoznajesz, że dysponujesz wielkimi umiejętnościami, wydaje Ci się, że jesteś oszustką budując obraz siebie jako tej, która osiąga, która potrafi.

‘ Mam talent do tego, by sprawiać wrażenie, że jestem kompetentna, nawet jeśli moim zdaniem jest inaczej. Zawsze martwię się, że ktoś odkryje, że wcale nie jestem dobra w tym, co robię. Wiem tylko, jak odegrać dobre przedstawienie. To mnie niepokoi. Wiem, że w końcu to wszystko się wyda i zostanę uznana za oszustkę’.

(fragment książki ‘ Nigdy dość dobra’)

Każdy swój sukces uważasz za szczęśliwy traf i jesteś zdania, że każdy mógłby tego dokonać, boisz się że prędzej czy później ta prawda wyjdzie na jaw, rozczarujesz innych, a Twój skrzętnie budowany obraz kobiety wyjątkowej- runie w gruzach oszustwa, o które zostaniesz posądzona. To wszystko sprawia, że nieustannie w tle towarzyszy Ci pewien dyskomfort i kiedy wejdziesz w swoją szczerość, gdy odważysz się zaglądnąć głębiej i prawdziwie zobaczyć- ujrzysz, że jest nim LĘK PRZED BYCIEM ZDEMASKOWANĄ, lęk przed tym, że inni odkryją, że wcale nie jesteś dobra, że wcale nie jesteś tą, za którą Cię mieli.

Córka, która wchodzi z dorosłość z tzw. matczyną raną niedocenienia- nie jest w stanie żyć z miejsca zaufania do siebie i do życia, nie potrafi się w sobie zrelaksować, być sobą, poczuć siebie i w zadowoleniu realizować swe kolejne pragnienia.

Może osiągać i to bardzo dużo, ale- ostatecznie nigdy nie czuje stałej pełni, wciąż jej czegoś brakuje.

Może też wkroczyć na ścieżkę auto sabotażu- no bo po co ma się starać i do czegokolwiek zmierzać skoro i tak nie otrzyma aprobaty, ciepła, miłości o które tak mocno zabiega?

Kobieta, której życie bazuje na lęku skojarzonym z niskim poczuciem wartości- może stać się kobietą sukcesu, wkroczyć w ciągłe udowadnianie lub też- wybrać przeciwną drogę i wyładowując złość na samej sobie- podświadomie ciągle sabotować swoje działania.

Czy i Ty jesteś tą, która poddaje się?

Tą, która uśmierza swój ból w kolejnym uzależnieniu, zajada go kanapką, kolejnym partnerem, sukienką czy kieliszkiem?

Czy to Ty sięgasz po dużo mniej niż byś chciała? A może wcale nie sięgasz?

Czy to Ty podświadomie krzyczysz sterowana złością ‘ Widzisz? Udowadniam ci, że nie mogę być taka, jaką byś chciała mnie widzieć!’

Czy to Ty i dlaczego niektóre z nas wybierają ścieżkę ambicji, a inne auto sabotażu…?

Napiszę o tym jutro kochana i jeśli chcesz otrzymać DRUGĄ CZĘŚĆ TEGO ARTYKUŁU- SUBSKRYBUJ mój fan page TUTAJ oraz zaglądnij na zbliżające się WYDARZENIA, bo będziemy naprawdę głęboko wchodzić w tematykę lęku i zaufania.