Kolejny portugalski poranek, moja córka jeszcze słodko śpi, a ja nasycając się zapachem świeżego oceanicznego powietrza zasiadam na otulającej miękkością kanapie.

Mam tu burzliwe sny. Wróciły obrazy z przed lat, te przykre i bolesne, te w których czułam tyle odrzucenia. Nie wiem dlaczego śnię to co śnię. Mawia się, że podświadomość wciąż daje nam sygnały. Ja żyję w poczuciu, że to my wybieramy co ma być dla nas tym drogowskazem, jaka ma być interpretacja naszego doświadczenia.

Wybieram więc, by śnienie to było jeszcze głębszym przypomnieniem docenienia życia, które obecnie tak pięknie we mnie i wokoło mnie rozkwita.

Zaczęło się niemal dekadę temu. To był trudny, bardzo dotkliwy czas. Nie umiałam wówczas inaczej na to spojrzeć, nie byłam gotowa czuć tych emocji, robiłam wszystko by od nich uciekać a to oczywiście wygenerowało konsekwencje. Konsekwencja jest uciążliwa dopóty nie pojmiemy, że i na nią możemy się otworzyć. Moment otwarcia na obecne doświadczenie jest chwilą przerwania zapętlenia w zniekształconym postrzeganiu rzeczywistości. Kiedy otwierasz oczy- opada emocjonalna kurtyna nie służących Ci projekcji, stajesz się wolna.

Twoja wolność tkwi w wolności wyboru. Cały świat wpływa na Twoje życie, nie zawsze więc możesz wybierać okoliczności, ale- zawsze, bez wyjątku- możesz wybierać sposób w jaki odbierasz daną sytuację.

Tak jak i ja z tym nocnym śnieniem. Wybieram interpretację, która jeszcze mocniej osadzi mnie w docenieniu. Wybieram tak, choć ostatecznie i ten wybór jest moją projekcją. Wybieram więc projekcje, dzięki którym delektuję się życiem. Jeśli cały ten świat jest jedną wielką mieszanką nieustannie rodzących się wyobrażeń- ja, każdego dnia uczę się wybierać te, które smakują kolejnym i kolejnym zadowoleniem. Ty też tak możesz.

W ostatnich latach czuję się jak stojąca naprzeciw ogromnego płótna życia malarka. W ręku trzymam paletę nieskończoności barw, wiele z nich nie potrafię nawet nazwać, do tej pory nie wiedziałam że kolory mogą przybierać tak fascynujące odcienie. Tworzę obrazy pełne ciepła i radości, ale czasem w ramach eksploracji życia- moim nieświadomym wyborem okaże się jakaś ciemna i mroczna plama.

Jeśli nie podoba Ci się Twoja obecna kreacja- pamiętaj, że każdy moment jest najwłaściwszy, by ją zmienić. Tak jak ta zupełnie nie pasująca do atmosfery pejzażu ciemna kolorystyka. A może to właśnie ona sprawia, że poprzez kontrast jeszcze mocniej czuję jak kocham chwile świadomego wyboru i jego konsekwencji?

Nawiązuję teraz do tego co w mojej pracy nazywam mentalnością braku i obfitości.

Te dwie niby przeciwstawne sobie przestrzenie. Tańczące na dwóch biegunach istnienia, lecz kiedy pozwolisz sobie je bliżej poznać- zapewne dojrzysz jak bardzo się przenikają.

Smutek przestaje być smutny- staje się inspirujący

Złość przestaje być wkurzająca- staje się napędzająca

Lęk przestaje być straszny- staje się wzmacniający

Zazdrość daje ukierunkowanie, zmęczenie pokazuje że to czas na zaniechanie, wszelki dyskomfort- gdy wybierasz, by spojrzeć na niego obficie- daruje Ci nowe, coraz pełniejsze życie.

I tak też dziś czujesz się jak stojąca naprzeciw ogromnego płótna życia malarka. W ręku trzymasz paletę nieskończoności barw, wiele z nich nie potrafisz nawet nazwać, do tej pory nie wiedziałaś że kolory mogą przybierać tak fascynujące odcienie.

Twoja wolność tkwi w wolności wyboru. Cały świat wpływa na Twoje życie, nie zawsze więc możesz wybierać okoliczności, ale- zawsze, bez wyjątku- możesz wybierać sposób w jaki odbierasz daną sytuację.

Uczysz się więc starannie selekcjonować kolejne barwy, z lekkością łączysz je eksplorując i coraz mocniej czując, że każdym swym najsubtelniejszym ruchem, z każdym tchnieniem- dajesz życiu siebie…

Twoja zwyczajna niezwyczajna  kreacja zlewa się i wtapia w malowidło życia, dajesz życiu kolejne stworzone swą własną dłonią doświadczenie.

 

CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ O ŚWIADOMEJ KREACJI ŻYCIA?

chcesz podeprzeć się naukowymi dowodami, by łatwiej było Ci uwierzyć i zaufać?

Zapytaj o nagranie warsztatu online ’ Pani Swojego Życia