Pomogę Ci odzyskać radość życia, czy ma to dla Ciebie wartość…?
Artykuł ten został zainspirowany przeczytaniem bloga jednej ze znanych Pani coach, kogoś, kto pomaga początkującym przedsiębiorcom rozkręcić ich własne, wymarzone działalności.
Gdy go czytałam, od razu przypomniała mi się całkiem niedawna rozmowa ze znajomą, która ze zdziwieniem orzekła, że pewna Pani bioenergoterapeutka pobiera opłatę za swoje usługi. Dodała również- całkowicie przekonana o swej racji- iż kobieta ta jest ewidentnie obdarzona przez los mocą uzdrawiania i z tego to też względu powinna za darmo dzielić się swym darem.
Co o tym myślicie…?
Być może i Wam automatycznie przyszła do głowy myśl, iż moja koleżanka ma jak najbardziej rację….?
Nie zdziwiłoby mnie to, bo po pierwsze każdy ma prawo do własnych przemyśleń i zdania, a po drugie -dobrze pamiętam jak lata temu- sama czułam podobnie.
Moje podejście drastycznie się zmieniło, dopiero, gdy zaczęłam interesować się tematyką rozwoju duchowego i osobistego i krok po kroku inwestować w cały szereg kurów i szkoleń.
Nie było mi szkoda wydać pieniędzy na najlepsze szkolenia, programy, sesje czy też studia.
Wiedziałam, bowiem, że choć ich łączna kwota pozwoliłyby mi zapewne na zakup choćby najmniejszego mieszkanka, to jednak- pozyskana wiedza oraz praca nad własnym rozwojem- były nieocenione oraz dawały mi solidną bazę do rozpoczęcia pracy z tymi, którzy potrzebują pomocy.
Ponoszone przeze mnie koszty, uświadomiły mi wówczas, iż każda z osób, która zawodowo oferuje różnorakiego rodzaju usługi terapeutyczne (lub też inne)- musiała niegdyś sama włożyć sporo czasu, wysiłku oraz pieniędzy, by móc dawać teraz innym to, co może poprawić im jakość ich życia.
Bycie terapeutą, coachem, mentorem (i wiele innych) jest tak samo codziennym zawodem, jak każda inny wykonywany przez miliony ludzi na całym świecie.
Co za tym idzie- usługi te muszą być w stanie pokryć koszty utrzymania takiej osoby wliczając w to ratę kredytową, czynsz, wyżywienie, ubiór, środki transportu itp oraz opłacić ciągłe dokształcanie się, stawanie coraz lepszym.
W obecnych czasach, coraz więcej ludzi- przebija się przez barierę strachu i decyduje podążać za głosem własnego serca, oddaje się zawodowo swej pasji.
Jest to niezwykle pozytywne zjawisko, gdyż dzięki temu trendowi- coraz większa liczba osób może czuć się spełniona zawodowo, dawać od siebie to, w czym jest najlepsza, do czego jest stworzona.
A co z tego wynika?
Otóż, dzięki temu- my, możemy mieć dostęp do pomocy z ‘najwyższej półki’, do specjalistów, którzy naprawdę chcą pomóc, kierują się sercem i co najważniejsze- sami przez lata pracowali nad swym własnym rozwojem, doświadczali cieni i uroków życia w sposób świadomy- by teraz móc dzielić się nie tylko wiedzą zapożyczoną lecz również własną- a to jest bezcenne.
Podążając dalej za tym tokiem myśli- ośmielę się zasugerować, iż te podążające za swą pasją osoby- poprzez powszechną opinię o właściwości oddawania swych usług za darmo/lub półdarmo- mogą tak szybko zniknąć z rynku osób samozatrudnionych, jak szybko się tam pojawiły.
Czy nie byłaby to wielka strata dla tych, którzy mogliby naprawdę odmienić swe życie dzięki pomocy tych stworzonych do pracy z ludźmi profesjonalistów…?
Czy naprawdę chcecie zobaczyć ich za korporacyjnym biurkiem, miejscu, w którym nie będą w stanie dzielić się swym wyjątkowym darem oraz życiową pasją…?
Na pewno znalazłyby się osoby, które z czystej złośliwości i poczucia niesprawiedliwości w świecie- mogłyby tego im właśnie życzyć.
Nie zapominajmy jednak, że to właśnie Ty możesz potrzebować kiedyś pomocnej ręki oraz wsparcia osoby, która dzięki powszechnie wyznawanym poglądom, została ‘oddelegowana’ do pracy, w której nie wniesie wiele na rzecz poprawy jakości życia potencjalnych klientów.
Powiecie mi- nie jesteś obiektywna Sylwia, sama prowadząc własną działalność starasz się poruszyć sumienie Twych czytelników.
I macie prawo tak czuć, lecz również musicie wiedzieć, że znam ten temat z pozycji terapeutki i osoby niegdyś stale poszukującej pomocy.
Nie jestem w stanie wystarczająco podkreślić jak bardzo moje życie nabrało barw i pozytywnego nastawienia- dzięki indywidualnej pracy z osobami, którym jak kiedyś płaciłam za pomoc w zrozumieniu i poznaniu siebie i świata.
Gdyby nie oni, byłabym dalej kimś niespełnionym, zagubionym i nieszczęśliwym.
Oni dali mi nowe życie, nowy sposób widzenia siebie i innych- i wszystko to mogę określić jedynie jednym wszystko mówiącym słowem : bezcenne. Ot tak i koniec tych moich wywodów…:)