Program pracy.
Czy chciałbyś/-ałabyś być na etacie u Boga?
Do wymogów tego typu pracy należą między innymi:
– bezkompromisowe bycie w pełni sobą
– działanie jedynie zainspirowane, czyli- pracujesz tylko, gdy chcesz coś sobą szczerze wyrazić
– zapewnienie sobie życiowego balansu
– tworzenie oparte na Twej wewnętrznej mądrości, a więc bazujące na Twych doświadczeniach
– całkowita wolność
– brak nakazów i wytycznych
– zabawa
I wiele innych…
Ok, wygląda ciekawie, ale…to przecież nie jest realistyczne- podpowiada Twój (i niegdyś mój) umysł.
Trzeba trzeźwo stąpać po Ziemi, wkładać wysiłek, nie wybrzydzać i cieszyć, że w ogóle jest jakieś odpłatne zajęcie.
Rodzina na utrzymaniu, zobowiązania, podeszły wiek, osiągnięcia, brak perspektyw i pomysłu na życie….lista potencjalnych, płynących z naszej logiki przeciwskazań- ciągnie się długo i daleko….
A ja Ci powiem, że HAMUJĄCE NASZĄ WOLNOŚĆ, RADOŚĆ, NATURALNĄ KREATYWNOŚĆ PRZEKONANIA DOTYCZĄCE PRACY SĄ STEKIEM BZDUR, KTÓRE NAJWYŻSZY CZAS DOSTRZEC, ZAKWESTIONOWAĆ I WYPUŚCIĆ.
Nie jest to jedynie moje przypuszczenie. Przez ponad 10 lat wbrew sobie (lecz zgodnie z moimi ówczesnymi przekonaniami na temat życia) tkwiłam w niezwykle stresującym, nastawionym na ogromne zyski środowisku londyńskich korporacji. To co określamy wyścigiem szczurów jest mi doskonale znane. Jak super żołnierz na wpół przytomna stawiałam się na rozpoczynającą się o 6 rano 12 sto godzinną przyjemność z moim bankowym etatem. Do domu wracałam wyczerpana w poczuciu, że moje życie dosłownie przecieka mi przez palce. Nie lubiłam mojej pracy, ale….z wielu niby logicznych powodów- nie potrafiłam odejść…bałam się, rezygnowałam ze zmian, wracałam….miotałam z wciąż kłębiącą się we mnie niepewnością i burzą emocji.
Mój proces wychodzenia z tego, co nigdy dla mnie nie było trwał wiele lat. Dziś wiem, że gdybym podeszła do niego inaczej, gdybym poprosiła o wsparcie kogoś, kto sam tego doświadczył i wie jak go sobie ułatwić- zaoszczędziłabym sobie sporo zdrowia, czasu i życia.
Z drugiej jednak strony- ostatnie lata mojej bankowej kariery- wykorzystałam już na świadomy osobisty rozwój, obserwowałam i uczyłam się siebie, poznawałam swe prawdziwe lęki, rozpuszczałam je i wzrastałam. Rozpoczęłam 4 letnie psychoterapeutyczne zaoczne studia. Kwitłam jak lotos wśród najmniej urokliwych bagien….zaczynałam tworzyć, by dziś z tego pięknego, wolnego zintegrowanego miejsca wspierać tych, którzy również pragną żyć w zgodzie ze sobą. Moje stopniowo wdrażane, nowe spojrzenie na życie- nie bardzo podobało się mym najbliższym. Pojawiły się spięcia w związku, nie rozumiano i tym bardziej nie aprobowano tej rozkwitającej we mnie wolności. Napawało to moich bliskich lękiem przed zmianami, brakiem stabilizacji i niepewnością.
Jak się zapewne domyślasz- i ja sama będąc w procesie wychodzenia ze starych schematów i sposobu bycia- wielokrotnie odczuwałam lęk przed nowym sposobem życia. Tak więc lęki mych bliskich wzbudzały we mnie złość i potęgowały me własne nie przerobione jeszcze obawy.
Był to więc proces niezwykle głęboki, dwutorowy. Z jednej strony obejmował on moje środowisko zawodowe, z drugiej bardzo silnie dotykał i zaogniał przestrzeń mojego związku. Mieszanka wybuchowa, ale…jednocześnie ogromny potencjał na rozwój i ostateczne wyjście ze starych, nie służących już schematów i wzorców zachowań. Wybrałam to drugie…weszłam w to całą sobą…teraz będąc już po drugiej stronie tunelu- czuję ogromną wdzięczność za to, że życie zaserwowało mi tak dotkliwy i zarazem skutecznie przebudzający scenariusz. To dzięki niemu, dziś w niezwykle skuteczny i wypełniony po brzegi nie tylko uniwersytecką wiedzą, lecz przede wszystkim własnym doświadczeniem sposób- mogę wspierać tych, którzy podążają podobną ścieżką ku wolności.
Być może to jedynie koncept, który sama sobie dorabiam, ale…bez wątpienia to właśnie dzięki tej mojej długiej zawodowej podróży- proces wychodzenia z ograniczających zawodowych schematów, z emocji, lęków, związanych z tym rodzinnych zawirowań oraz przechodzenia do stopniowej klarowności, bycia coraz bardziej sobą, wolności, spokoju i gotowości na zawodowe zmiany- znam dosłownie od podszewki.
Dziś, po raz kolejny postanowiłam poruszyć temat Twojej pracy.
Dlaczego?
Coraz częściej w trakcie rozmów z pracującymi ze mną indywidualnie osobami odkrywamy, że wykonywany przez nich zawód nie daje im poczucia spełnienia , nie jest wyrazem tego kim naprawdę są i czego pragną.
Czasami są to hardkorowe scenariusze- jak mój- gdy ktoś czuje wstręt przed każdorazowym udaniem się do miejsca pracy. Innym razem na pozór wszystko jest ok, praca nie przysparza większych stresów, godziny są krótkie, ludzie mili, ale….wciąż czegoś brak…wciąż połowa życia upływa na czymś, co nie jest melodią naszej duszy….
Bardzo często pojawia się wówczas wyraźne rozgraniczenie pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. Jest to szczególnie popularne wśród nas Polaków, którzy w ten oto sposób darują sobie ulgę przekonywaniem się, że praca choć nielubiana to najważniejsze że jest. Dla takich osób (też do nich należałam)-czas na wolność, zabawę i radość to czas poza etatowymi godzinami. Tak więc żyjemy nieustannie czekając na weekend, upragniony urlop czy święta. Sęk w tym, że jakkolwiek częste i cudowne nie byłyby te wakacje to jednak…kiedyś się kończą, a my znów musimy powracać do szarej rzeczywistości tego, na co tak naprawdę wcale nie mamy ochoty.
Cudowne jest to, że to Ty i tylko Ty o tym decydujesz.
Jak wiesz- nie jestem zwolenniczką radykalnych zmian, ale…zachęcam Cię do szczerego otwarcia się na budowanie życia, które jest w harmonii z tym, czego pragnie dla Ciebie Twoja Dusza.
Jak to zrobić?
Na początek zapoznaj się z informacjami przekazanymi przeze mnie (lub inne doświadczone w tym zakresie osoby) w jednym z moich ostatnio opublikowanych filmików, do których kolekcji dołączam dzisiejsze nagranie zatytułowane: Program Pracy.
https://youtu.be/0bz9MED015M
Jeśli jednak pragniesz wejść w ten proces głęboko i naprawdę czujesz, że już najwyższy czas, by zacząć transformować Twoje zawodowe (i nie tylko) życie- zapraszam na indywidualne spotkania, w trakcie których pokażę Ci jak zyskać klarowność tego, czego naprawdę pragniesz oraz jak w stopniowy, płynący z połączenia serca i umysłu sposób przejść przez ograniczające Cię lęki i wejść w piękne, pachnące wolnością, spokojem i spełnieniem zmiany.
Czujesz, że chcesz przyłączyć się już dziś- skontaktuj się ze mną mailowo, a porozmawiamy o Twoich potrzebach i ustalimy termin naszego pierwszego spotkania przez skypa lub na żywo.
A teraz zapraszam Cię serdecznie do zajęcia wygodnego miejsca w ulubionym fotelu, sięgnięcia po kubek pysznego napoju i w całkowitym relaksie i otwartości umysłu wysłuchania tych kilkunastu minut filmiku, który być może jest również o Tobie.
Moc uścisków!
Zostaw komentarz