Szczerbate cudo…
Wskoczyłam w ostatniej chwili zdyszana do autobusu, w biegu pokazałam kartę przejazdu i łapiąc równowagę zatoczyłam się na pobliskie wolne siedzenie. Ufff- nabrałam [...]
Wskoczyłam w ostatniej chwili zdyszana do autobusu, w biegu pokazałam kartę przejazdu i łapiąc równowagę zatoczyłam się na pobliskie wolne siedzenie. Ufff- nabrałam [...]