Jak uciszyć umysł?

Spotkanie ciszy

Spotkanie ciszy

Po prowadzonym przeze mnie wczoraj na żywo Spotkaniu ciszy poczułam, iż wielu z nas wciąż zadaje sobie pytanie: Jak uciszyć umysł?
Bardzo pragniemy czuć wewnętrzny spokój, radość i doświadczać życie całym sobą.
By zbudować życie dające nam spełnienie, by stało się ono zabawą, pięknym tańcem…- musimy zacząć tańczyć swój taniec…
Cały sęk w tym, iż większość z nas ciągle próbuje poruszać się w rytm melodii należącej do kogoś innego…innymi słowy- nie jesteśmy sobą, powiem więcej- my nawet siebie nie znamy!
Dlaczego o tym piszę?
Robię to iż jest to bezpośrednio związane z kwestią hiper aktywności naszych umysłów, tych prywatnych komputerków, które wielu z nas stara się jakoś uspokoić.
Zależność, którą mam na myśli wygląda następująco:
By żyć pełnią życia, by kochać swoje życie musimy być w pełni sobą, rozumieć siebie i każdorazowo podążać za głosem swojego serca.
By to ‘osiągnąć’ wypadałoby przekroczyć barierę strachu, a jest to możliwe poprzez zrozumienie iż nasze myśli nie są nami oraz wcielenie owoców tegoż to zrozumienia w nasze codzienne życie!
Wielu z was mówi, iż Wasz umysł jest zbyt hałaśliwy, że kłębi się w nim za dużo myśli których nie możemy ogarnąć i poskromić.

Jak uciszyć umysł?
Zanim powiem coś na ten temat, chciałabym najpierw zaznaczyć że pozbycie się myśli nie jest warunkiem wymaganym na drodze do spełnienia, bycia sobą, kochania życia.
Choć jest to zapewne możliwe, to jednak dla większości z nas- całkowite wyciszenie umysłu jest stanem mało prawdopodobnym.
Każdy z nas ma myśli, nawet medytujący od lat mistrzowie i jest to jak najbardziej ok.
Myśli nie są nami, są jedynie płynącą przez nasze fizyczne umysły energią, a na jakość naszego życia wpływa nie sam fakt ich ciągłego operowania lecz nasze indywidualne podejście do procesu myślowego.
Gdy powolutku uczymy się nabierać dystansu do tego co dzieje się w naszych głowach- nagle zmienia się nasze podejście do życia, wszystko staje się o wiele spokojniejsze, radośniejsze, prawdziwe.
Stopniowo żyjemy coraz to bardziej świadomie (choć mamy wiele potyczek, chwil zapomnienia itp.) i dzięki temu nie pozwalamy się już tak łatwo wciągać rozrabiającym w naszych głowach myślom. Jesteśmy w stanie funkcjonować z pozycji obserwatora i co za tym idzie- nie bierzemy już naszym myśli tak serio, nie poddajemy się kolejnym, często negatywnym projekcjom umysłu.
Jednocześnie- jesteśmy głęboko wdzięczni za fakt posiadania tak cudownych, pomagających nam na co dzień funkcjonować umysłów.
Nie czujemy już, że musimy coś na siłę uciszać czy tym bardziej zwalczać.
Wręcz przeciwnie- pozwalamy by płynęło przez nas to co ma ochotę zaistnieć obdarzając się w ten sposób miłością, zrozumieniem, akceptacją i zaufaniem.
To wszystko sprawia, iż nasz umysł automatycznie się uspokaja…
Nasz brak oporu pozwala mu po prostu być i robić to do czego został stworzony.

A co z praktycznych wskazówek?
Poza wspomnianym powyżej zrozumieniem naszego umysłu oraz praktykowaniem świadomego podejścia do płynących przez nas myśli- cisza, cisza i jeszcze raz cisza!
Każdego dnia podaruj sobie choć kilka minut wyciszenia. Nie musi być to typowa medytacja, lecz jakikolwiek rodzaj relaksacji, połączenia ze swoim sercem, obserwacji tego co się w nas dzieje a co nami nie jest.
Możesz wejść w siebie siedząc w zaciszu swego mieszkania, ćwicząc, idąc na spacer czy też myjąc naczynia.
Forma nie ma tu znaczenia, ważna jest natomiast intencja oraz podarowanie sobie tej magicznej, prawdziwej chwili wyciszenia, zanurzenia w sobie, powrotu do domu…

 

Zapraszam do podzielenia się tym artykułem z Twoimi znajomymi oraz do uczestnictwa w sesjach indywidualnych oraz szkoleniach online https://duchimateria.com/szkolenia-i-sesje/ !

Oraz oczywiście- zachęcam do subskrypcji regularnie aktualizowanego kanału youtube: www.youtube.com/sylwiakocon