Życie jak pędzący pociąg- zabiera Cię tam, gdzie jeszcze nie byłaś… prezentując całą gamę krajobrazów…

Nie możesz ich zatrzymać… pojawiają się i znikają wtedy, gdy przyjdzie pora na kolejne obrazy i widowiska

Nie smuć się…- nawet te minione…- wciąż pozostają w Tobie wyrzeźbione… wypuść je… by i inni mogli je śnić w swoich wciąż przemieszczających się w nieznane pociągach…

 

I nagle nie rozumiesz co się w Twoim życiu dzieje

Wszystko w co wierzyłaś odłupuje się jak skorupki opadających z drzew kasztanów

Nerwowo próbujesz chwytać się dryfujących wokół ich łusek liści- lecz po chwili widzisz, że i one wiotko falują w tej niepoznanej przestrzeni nieważkości

Wraz z nimi opadają przyklejane kolorowymi taśmami słowa nadziei i afirmacji, rozsypują się talie anielskich kart, pryskają przynoszące chwilową ulgę zaklęcia…

Jesteś sama…. zawieszona gdzieś w nieopisanej magii kosmosu

Nie wiesz niczego…

Aż nagle…- kiedy przebudzona nocnym koszmarem, skąpana w pocie bólu doświadczenia- czujesz, że On jest tuż obok….

Kiedy Twą zwilżoną łzami twarz otula miękki mruk wieloletniej towarzyszki…

Kiedy On- spogląda na Twą pozbawioną dekoracji twarz i widzisz miłość….- Twoje serce zalewa fala wszechobecnej wdzięczności… otwierasz się- bezwładnie oddając porywowi tchnienia życia, którego nigdy nie zrozumiesz…czynisz to, bo… jak nigdy dotąd- prawdziwie widzisz, wiesz, Jesteś, czujesz… że to właśnie w chwili bólu, którego tak się bałaś- to właśnie tutaj, gdy życie zaprowadziło Cię do lochów Twego istnienia- to właśnie tutaj, dzięki kontrastowi- dojrzałaś piękno tego najcudowniejszego życia… poczułaś jak bardzo je kochasz ♥

 

I tak też…- Jesteś już gotowa, by…przyjmować i wypuszczać przewijające się niczym filmowe klatki obrazy…wciąż pędzącego w nieznane pociągu