‘Umysł jest cudownym sługą, lecz bardzo złym panem’

Bez wątpienia mózg jest cudownym narzędziem, które pełni nadrzędne funkcje w organizmie oraz- podobnie jak inne organy- ma pewne zadania do wykonania.
Większość pracy naszego mózgu przebiega poza naszą świadomością. Nie musimy- na całe szczęście- myśleć o tym i świadomie sterować, by nadzorować i kierować pracą innych narządów, zachować czujność czy utrzymać równowagę. Czynności takie jak myślenie, liczenie, mowa czy rozpoznawanie i rozwiązywanie problemów to czynności, na których skupiamy naszą uwagę i stanowią one zaledwie niewielką część aktywności mózgu.
Myślę, że nie muszę przywoływać tutaj powodów i dowodów na to, że nasz mózg jest wyjątkowym i cudownym narzędziem. Naukowcy nieustannie zgłębiają jego naturę i sporo już o nim wiemy. Zdajemy sobie sprawę z jego niezwykłej właściwości- elastyczności i bazując na tej wiedzy- wielu z nas świadomie wybiera, by trenować swój mózg do tworzenia nowych, sprzyjających nawyków i sposobu postrzegania świata. Osobiście nazywam ten proces wychodzeniem z tak zwanej mentalności braku i uczenia się mentalności obfitości i obszernie nawiązuję do niego w ramach mojej nowej (zaledwie od wczoraj dostępnej w przedsprzedaży) książki

,Bogaty Budda. Bierz z życia to, co najlepsze’

Naukowcy odkryli już również, że nasza świadomość, a więc przenoszone przez każdego z nas rdzenne poczucie ‘Jestem’- nie jest wcale zlokalizowana w mózgu. Nie potrafią jej jednak nigdzie umiejscowić co sugeruje, że wszystko jest i wyłania się z owej świadomości. Idąc dalej tym tokiem myślowym- powoli, ale konsekwentnie, docieramy do obszaru, który powszechnie zwiemy duchowością. Jak widać duch i materia nie są od siebie oddzielone- wręcz przeciwnie- obie sfery, choć jedna widzialna, a druga niewychwytywana dla ludzkiego oka, wzajemnie się łączą i przenikają.
W tym miejscu chciałabym nawiązać do naszego mózgu. Jest on bowiem świetnym narzędziem codziennego funkcjonowania, ale gdy staje się naszym panem i w poczuciu bezsilności czy niewiedzy- oddajemy mu kontrolę nad naszym życiem- nie wynika nigdy z tego nic dobrego. Prawda jest bowiem taka, że mózg podlega wyuczonym w dzieciństwie, pokoleniowo przekazywanym programom. Kiedyś stworzyliśmy na jego poziomie pewien obraz siebie i otaczającego świata i dla 99.9% z nas jest on ograniczający i wiąże się z aktywowaniem w nas wielu mechanizmów auto sabotażu.
Nie mamy tylu pieniędzy ile byśmy chcieli, udanego związku, pracy którą szczerze lubimy, spełnienia w różnych sferach, zadowolenia z życia, zdrowia, czy innych przejawów obfitości- nie dlatego, że los nam nie sprzyja, czy ktoś lub coś robi nam na złość, ale ponieważ są w naszym mózgu mocno zakorzenione programy auto destrukcji (by nas chronić przed wyimaginowanym zagrożeniem), a my ich nie widzimy , a więc nie kwestionujemy i nie zmieniamy powierzając ich prowadzeniu własne życie. Nie lubię używać tego słowa, ale tutaj samo się ciśnie- głośne i wyraźne ‘DRAMAT!’
Nasze mózgi są przecież chłonne, chętne, elastyczne i naprawdę ZAWSZE MOŻEMY je nauczyć nowego spojrzenia na siebie i życie! Nigdy nie ma lepszego momentu, by zacząć niż TERAZ!
Trzeba po prostu zaktualizować ich oprogramowanie, bo obecne zaniża Twoją wartość, straszy różnorakim bólem- jeśli zrobisz krok w kierunku marzeń, wątpi, nie ufa, martwi się i nieustannie snuje czarne scenariusze.
A mózg nie jest Twoim panem- choć może Cię do tego przekonywać i wielu przekonał. Mózg, może być za to- Twoim zasobem, sprzymierzeńcem i cudownym przyjacielem. Ale to Ty wybierasz- jako Wyższa Świadomość, która ten mózg dla ziemskiej eksploracji życia tworzy.
Jak pisałam powyżej- wiadomo już, że nasza esencja nie jest ulokowana w mózgu, jest nieokreślona, wszystkowiedząca, nieograniczona. Jest to przestrzeń boska i można tu nawiązywać do metafizyki, duszy czy ducha- zwał jak zwał- ważne, by w sobie poczuć jedno: to, że istnieje pewna wyższa, nieopisana i najinteligentniejsza Siła, która świetnie organizuje i nawiguje życiem samym w sobie. Ona jest życiem!
To właśnie ta Siła sprawiła, że znalazłaś się w tym ludzkim ciele- to ona zainicjowała Twoje człowieczeństwo- na długo zanim Twoi rodzice to fizycznie zrobili. To ta Siła sprawia, że mamy zdolność samoświadomości i doświadczania zmysłami, bycia tu na Ziemi. To ta Siła zaprasza i żegna kolejne pory roku, wschody i zachody słońca i wszelakie inne wypełniające naszą rzeczywistość cykle. Nie wiem jak Ty, ale jeśli ja miałabym świadomie wybierać zarządcę mojego życia to- z całą pewnością powierzyłabym je i od wielu lat z radością powierzam- właśnie tej nieopisanej Sile!
Co to oznacza w naszym codziennym życiu?
Oznacza to tyle, że niezależnie od tego, co podpowiada i krytycznie ocenia moja głowa, czego się boi- Ja i Ty Jesteśmy zawsze warci tego, co się w nas pojawia, do czego nas ciągnie- bo życie samo nas w ten sposób ukierunkowuje, podpowiada co jest z nami spójne, co nas cieszy.
Problemem nigdy nie jest to, co ograniczającego może sugerować Ci głowa, lecz to czy się z tym głosem utożsamisz i jemu poddasz. 
Naszą rolą w świecie jest odnalezienie siebie w zamęcie galopującego umysłu, jest rozpoznanie że pod warstwami ciągle produkowanych, nawykowych myśli- kryje się przestrzeń która wie czego pragniesz i za którą tęsknisz, która jest Tobą, która jest Twoim Domem.
To właśnie Jej warto powierzyć swe działania, wybory, swe życie. I gdy to czynisz- nagle, ku zaskoczeniu podejrzliwego umysłu, odkrywasz że ta przestrzeń i Ty to jedno, a Jej prowadzenie to Twoje pragnienie, Jej życie to Twoje życie… czujesz radość- pozostając w ciągłym tego niepojętego fenomenu zachwycie.

——————-♥

Zaglądnij na moje aktualne wydarzenia 

i koniecznie zamów swój egzemplarz książki Bogaty Budda. Obecnie, w przedsprzedaży wydawnictwo oferuje ją z 10% zniżką!